mlody2012 mlody2012
452
BLOG

Jak sfałszowano wybory.

mlody2012 mlody2012 Polityka Obserwuj notkę 11

Wybory w Polsce są manipulowane od wielu lat. PiS wielokrotnie zapowiadał ich kontrolę i alternatywne liczenie głosów. Oczywiście na gadaniu się skończyło. Szczególnie śmiesznie wyglądają te zapewnienia w obecnej sytuacji, gdy, na skutek zbiegu kilku okoliczności, okazało się, że fałszerstwo wyborcze stało się jasne dla opinii społecznej.

Niewątpliwie mieliśmy do czynienia z manipulacjami i fałszerstwami, które występowały już wcześniej, ale teraz zostały zastosowane jednocześnie, co wywołało efekt, którego ich autorzy chyba się nie spodziewali.

Po pierwsze była to manipulacja kartą wyborczą. Mieliśmy już tego przykłady w przeszłości (np. słynne większe okienko przy nazwisku Komorowskiego w wyborach prezydenckich 2010 r.). Tym razem manipulacji służyć miała odpowiednia konstrukcja list wyborczych (w formie książeczek) i „wylosowanie” dla PSL numeru 1.

Ktoś może zapytać dlaczego nie „wylosowano” jedynki dla PO? Otóż tam, gdzie PO jest silne, czyli w dużych miastach, nie miało takiego znaczenia, czy jest na pierwszym czy kolejnym miejscu. Natomiast chodziło o pozyskanie głosów, ludzi, którzy przyszli na wybory wójta, czy burmistrza małej miejscowości i przy okazji oddawali głos na listy do powiatu i województwa. Dla wielu z nich nie miało znaczenia na kogo głosują, więc skreślali nazwisko z pierwszej listy, szczególnie jeśli było im w jakiś sposób znajome. Ten nagły przypływ głosów dla PO w małych miejscowościach byłby trudny do wytłumaczenia, natomiast poparcie udzielone PSL dałoby się łatwo uzasadnić rzekomą aktywnością tej partii w terenie i rzekomym poparciem dla niej wyborców z małych miejscowości.

Na tym etapie sprawa wydawała się czysta. Jednak do tej manipulacji swoje trzy grosze dołożyli członkowie obwodowych komisji wyborczych, tradycyjnie fałszujących wybory na terenach zdominowanych przez partię Piechocińskiego. Działo się to przez dostawienie dodatkowego krzyżyka przy nazwisku kolejnego kandydata. Tym razem oczywiście najłatwiej było dodać go przy nazwisku kogoś z PSL. Dało to ten efekt, że oprócz niewiarygodnej liczby głosów nieważnych, „ludowcy” otrzymali głosy tych osób, które nie skreśliły nikogo na żadnej liście.

Następny etap fałszowania wyborów miał mieć miejsce w systemie informatycznym. Wyliczanie faktycznych wyników wyborów do sejmików i, w mniejszym stopniu, do powiatów, jest sprawą bardzo skomplikowaną. Faktycznie nikt, kto nie posiada kompletnych danych z obwodowych komisji wyborczych i nie dysponuje sztabem ludzi oraz odpowiednim sprzętem i oprogramowaniem, nie jest w stanie ich zweryfikować.

Dlatego wynajęto firmę krzak, która miała przygotować oprogramowanie zapewniające zwycięstwo w tych wyborach właściwym partiom (PO i PSL). Biorąc pod uwagę wcześniejsze fałszerstwa i manipulacje dało to efekt taki, jak w województwie opolskim, gdzie zwyciężyło PO, potem PSL, mniejszość niemiecka i dopiero PiS.

No i tu się sprawa rypła, bo okazało się, że wynajęta firma podeszła do zlecenia całkowicie niefrasobliwie i zamiast szybkich i zwycięskich dla koalicji rządzącej wyborów, otrzymano całkowicie absurdalne wyniki, które są nie do przyjęcia nawet dla całkowicie zaćmionych propagandą rządową ludzi. Podejrzewam, że obecna zwłoka z ogłoszeniem wyników, jest spowodowana działaniami mającymi na celu ograniczenie sukcesu PSL. Mleko już się jednak rozlało.

Powstaje pytanie: co dalej, na które postaram się odpowiedzieć w kolejnej notce.

mlody2012
O mnie mlody2012

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Polityka